Za drzwiami znikało coraz więcej osób. Czuła, że i ją zaraz tam zaprowadzą. W ręku trzymała pamiętnik, zwykły zeszyt, jednak dla niej miał ogromne znaczenie. Stanowił dla niej prawie taką wartość jak własne życie, a nawet większą. Uwielbiała go prawie tak, jak swoją piękną, najlepszą przyjaciółkę o niebieskich oczach i bardzo krótkich, prostych włosach. Uważała ją za prawdziwą piękność.
Nagle ktoś mocno szarpnął ją za ramiona. Poczuła, że traci twardy grunt i ktoś ciągnie ją do innej sali.
- Co ty sobie wyobrażasz?! - wrzasnęła kobieta stojąca nad przerażoną dziewczyną.
- Właściwie ja... Nic takiego... - wyszeptała zdenerwowana nastolatka.
- Kate! Chodź tu natychmiast! - krzyknęła dorosła.
- O co chodzi? - zapytała szczupła blondynka,wchodząc do sali.
Jednak długowłosej nie było dane usłyszeć jej słów, bo nagle poczuła się bardzo senna.
- Tylko. Spróbuj. Coś. Powiedzieć. - wycedziła przez zęby kobieta, zanim dziewczyna całkiem odpłynęła w odmęty snu i własnej wyobraźni....
__________________________________
Chciałabym dedykować ten prolog pewnej dziewczynie, która bardzo długo na niego czekała.
Masz Falenty i się ciesz :3.
P.S. Prolog jest baaardzo krótki, ponieważ tak miało być, a już tak za dużo zdradza...
Do następnej notki!
Verte